Po treningu... skocz na piwo!
Po wyczerpującym treningu albo długim biegu marzysz o zimnym kuflu piwa? Okazuje się, że możesz je pić bez obaw, a nawet z pewną korzyścią dla zdrowia!
Piwo to dla większości z nas zakazany owoc i skojarzenie ze wszystkim, co najgorsze: „piwnym” brzuchem, pustymi kaloriami i przyjemnością niegodną sportowca. Okazuje się tymczasem, że może ono świetnie nawadniać i regenerować organizm po wysiłku. Warunek jest jeden – nie może zawierać alkoholu.
Piwo – prehistoryczny „superfood”
Odżywcze właściwości piwa są znane od tysiącleci – raczono się nim w Mezopotamii i starożytnym Egipcie. W Luwrze znajdują się tabliczki sumeryjskie sprzed 4 tysięcy lat, przedstawiające produkcję piwa z orkiszu. Wciąż nie wiadomo, co było pierwsze – piwo czy chleb. Jedno i drugie zapewniało naszym przodkom siłę i zdrowie. „Podczas fermentacji cukru drożdże uwalniały nie tylko etanol, ale też wiele składników odżywczych – witaminę B, kwas foliowy, niacynę, tiaminę, ryboflawinę (…). Na Bliskim Wschodzie piwo uchodziło za drogocenny napój zapewniający niezbędne kalorie, nawilżenie oraz podstawowe witaminy”.*
*Andrew Curry, Pił sobie człowiek. Jak alkohol przez wieki kształtował naszą kulturę.
Zdaniem naukowców tradycja warzenia piwa może liczyć nawet 13-15 tysięcy lat i ma związek z rozwojem kultury natufijskiej, która zasiedlała tereny dzisiejszego Izraela. Grupa archeologów pod kierownictwem profesor Li Liu z Uniwersytetu Stanforda odkryła w jaskiniach w okolicy Hajfy narzędzia, służące do produkcji piwa na szeroką skalę. Kolejne tego typu odkrycia pozwalają przypuszczać, że to właśnie produkcja napojów alkoholowych, a nie pieczywa, motywowała naszych przodków do zasiedlania terenów pod uprawy zbóż. A zatem – 1:0 dla piwa!
Złoty napój na złoty medal
Czy piwo może przysłużyć się także sportowcom? Wiele wskazuje na to, że tak! Po zimowych igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu w 2018 media na całym świecie rozpisywały się o piwnej regeneracji niemieckich zawodników i zawodniczek. Nad związkiem między piciem piwa po treningu a sukcesami niemieckiej kadry olimpijskiej (Niemcy uplasowały się na drugim miejscu w klasyfikacji medalowej i zdobyły tyle samo złotych krążków, co zwycięska Norwegia) całkiem poważnie rozprawiono w BBC Sport, na łamach „The Guardian”, „Business Insider”, „The Korea Times” czy „The New York Post”.
Jako pierwszy nad tematem pochylił się „New York Times”, podając, że jeden z wiodących niemieckich browarów dostarczył do wioski olimpijskiej ponad 3500 litrów bezalkoholowego piwa i cytując Johanessa Scherra, lekarza niemieckich narciarzy, który zaleca spożywanie piwa po treningu wszystkim swoim zawodnikom. Temat wydawał się szczególnie frapujący właśnie dla dziennikarzy zza oceanu, gdzie tradycją jest zasilanie zmęczonego organizmu słodkimi energetykami i kolorowymi napojami izotonicznymi. Czy piwo może być dla nich dobrą alternatywą?
Izotonik, czyli… co?
Zgodnie z wytycznymi Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA – European Food Safety Authority) napój można uznać za izotoniczny wtedy, gdy jego osmolalność wynosi od 270 do 330 mOsmol/kg. Oznacza to, że ciśnienie osmotyczne takiego płynu jest niemal identyczne z tym, które występuje w płynach ustrojowych ludzkiego organizmu.
Dzięki tym właściwościom napój izotoniczny jest łatwo przyswajalny i skutecznie nawadnia organizm, a także uzupełnia poziom minerałów utraconych np. podczas wysiłku fizycznego – stąd popularność „izotoników” wśród osób uprawiających sport. Napój izotoniczny nawadnia komórki lepiej niż czysta woda.
Piwo jako napój izotoniczny
Austriaccy naukowcy z University of Applied Sciences przebadali piwa popularnych marek (zarówno alkoholowe, jak i pozbawione alkoholu) i sformułowali następujące wnioski:
a) z powodu obecności alkoholu większość tradycyjnych piw zalicza się do grupy napojów hipertonicznych (czyli ich osmolalność jest wyższa od osmolalności osocza), natomiast
b) niemal wszystkie przebadane piwa bezalkoholowe spełniły normy napoju izotonicznego, osiągając od 307 do 340 mOsmol/kg.
Jeśli zatem nie przepadasz za słodkimi napojami dla sportowców, możesz je bez obaw zastąpić butelką bezalkoholowego piwa. Napój taki jest bogaty w polifenole, witaminy z grupy B i składniki mineralne – zawiera zdecydowanie więcej magnezu, wapnia i fosforu niż popularny napój izotoniczny*. 100 ml piwa dostarczy organizmowi ok. 6-8 gramów węglowodanów, czyli tyle, ile gotowy napój dla sportowców. Pamiętaj jednak, że piwo jest uboższe w sód, dlatego może nie wystarczyć, jeśli podczas treningu intensywnie się pocisz. Poznaj również zasady skutecznej diety.
*Zawartość składników mineralnych w 240 ml piwa bezalkoholowego i napoju Gatorade: wapń – 16,59 mg / 2,44 mg; magnez – 16,59 mg / 0,02 mg; fosfor – 37,92 mg / 24,40 mg; potas – 18,96 mg / 36,60 mg; sód – 30,81 mg / 95,16 mg.